– Tato poczytasz mi, albo zagramy w coś?

– Tak.

– To poczytasz czy zagramy?

– Poczytam i zagramy.

 

Wpadła mi ostatnio w ręce książka gra. Niby nic nowego, bo gry paragrafowe są mi znane od dawna, ale ten tytuł jest dedykowany do najmłodszego czytelnika. Takiego, który umie już czytać, albo któremu ktoś będzie czytał. Tekstu w każdym paragrafie nie jest dużo, ale prócz niego są też zadania, więc nieczytająca latorośl nie będzie się tylko przysłuchiwać, ale będzie brać aktywny udział w przygodach niebieskiego rycerza.

 

O co w tym chodzi?

 

Gry paragrafowe to połączenie książek i gier. Nie mają one jednej, stałej fabuły, ale pozwalają czytelnikowi wybrać ścieżkę, którą podąży bohater. Gra się bardzo prosto. Czytamy rozdział i na zakończenie dostajemy kilka możliwości rozwoju fabuły, a każda z nich odsyła nas na inną stronę w książce. Wybieramy jedną z opcji, otwieramy książkę na wskazanej stronie i czytamy dalej, aż dotrzemy do celu.

Dotrzemy albo i nie, bo nie wszystkie ścieżki doprowadzają nas w upragnione miejsce. W opisywanym tytule możemy wpaść w pętlę, z której trudno wyjść i będziemy w koło i w koło chodzić po tych samych paragrafach, aż nie wybierzemy innej opcji.

 

O jakiej pozycji piszę?

 

Rycerz Lwie SerceRycerz Lwie Serce Delphine Chadru wydanej prze z Naszą Księgarnię. Jest to historia małego niebieskiego rycerza, który w poszukiwaniu swojej odwagi przemierza różne krainy. W każdej z krain czeka na niego zagadka, którą musi rozwiązać aby podążyć dalej, aż spotka smoka. Książka jest bogato ilustrowana i w tych ilustracjach ukryte są wspomniane zagadki. Mają one różny poziom trudności. Z większością czterolatek poradzi sobie sam. Z pozostałą częścią z pomocą rodzica.

 

 

A co z wadami?

 

Grając w nią w pewnym momencie zacząłem się zastanawiać, kiedy znudzi się ona mojemu synowi. Wpadliśmy we wspomnianą pętlę i krążyliśmy po tych samych rozdziałach, rozwiązując te same zagadki. Mnie się to szybko znudziło, ale Młodemu nie. Zapomniałem na moment o tej specyficznej cesze dzieci, która sprawia, że mogą oglądać jeden odcinek kreskówki sto razy i wciąż się nim fascynować. Tutaj było tak samo. To nic, że po raz dziesiąty trafiliśmy na czerwony mur, albo turniej rycerski i znaliśmy rozwiązania zagadek na pamięć. Książka wciąż się podobała.

 

Game Over

 

Pozycja nie jest gruba, nie ma w niej dużo tekstu, ale okazuje się być fajną zabawką dla kilkulatków. Jest też dobrym wstępem do zainteresowania dzieci innymi grami paragrafowymi i komiksami paragrafowymi. Mam nadzieję, że na naszym rynku pojawi się więcej takich pozycji i jak tylko Młody podrośnie i nauczy się płynnie czytać będzie mu można je podsuwać.

 

A tutaj możecie kupić tę książkę – grę Rycerz Lwie Serce

Dodaj komentarz