Młody, w przeciwieństwie do mnie w jego wieku, lubi jeść. Ma swoje smaki, ale zasadniczo jeśli obiad jest dobrze doprawiony, to nie ma problemu z karmieniem.

deserJednak prócz dań głównych ma też swoje ulubione przekąski. Jedną z pierwszych były jogurty i budynie. Zwykle na hasło „jemy jogurcik?” uśmiecha się szeroko, a od jakiegoś czasu jeszcze mówi „taaa”, lub „tamm”, co w słowniku michałkowo – polskim oznacza „tak”. Jednak nie wszystkie jogurty są jadalne. Najlepsze są czekoladowe, mogą też być malinowe i truskawkowe, ale brzoskwiniowe czy bananowe są niejadalne, banan „na żywo” też jest „fe”.
I tak przechodzimy do drugich przekąsek, czyli owoców. Truskawki pyszne, poziomki również zjadał ze smakiem. Dziadek podsunął jagody kaukaskie, obstawiając że kwaskowaty owoc nie przypadnie do gustu. Przeliczył się jednak, i ze zdziwieniem patrzył jak szybko znikają z talerzyka. Młody lubi też jabłka, ale tu ważny jest sposób podania. Najlepiej smakują te jedzone wspólnie z tatą, kawałki odgryzane wprost z ogryzka. Obrane jabłko… też może być, ewentualnie.

Chipsy, bardzo lubi. Ci, którzy nie pamiętają poprzedniego wpisu, o jedzeniu mogą zapałać świętym oburzeniem, ale spokojnie, spokojnie. Chipsy to nasza nazwa na płatki kukurydziane, które wciąż lubi i wciąż zjada je na sucho. Czasem działają jako środek usypiający. Młody siedzi w foteliku, je je, je … i zasypia.

kabanos2Jako przekąska sprawdzają się również kabanosy. Są dni, gdy za jednym zamachem może zniknąć pół wiązki. Smakują nawet te z żurawiną, które dla nas są paskudne. Najbardziej się jednak zdziwiliśmy, gdy pewnego razu przy podawaniu kolejnej laski kabanosa zauważyliśmy, że jest to kabanos z chili. Młody pochłaniał je tak samo szybko i ze smakiem jak wszystkie inne.

I na koniec to, co wszystkie dzieci lubią najbardziej – słodycze. A właściwie czekolada. Młody jakoś nie przepadał za słodkim, no ale smaki się zmieniają. Zasmakował czekolady i od czasu do czasu pozwalamy mu ją zjeść. W jedzeniu zwykłej mlecznej, czekolady nie ma nic dziwnego, ale nasze dziecko znowu nas zadziwiło, gdy dorwało się do leżącej na stole gorzkiej czekolady, którą zjadło ze smakiem. Wasze też lubią gorzką? To dobrze, ale ile dzieci zajada się ze smakiem 85 i 90 procentową gorzką czekoladą? Nasze taką lubi.

Zdjęcie jogurtu pochodzi z serwisu pixabay.com.

Dodaj komentarz