Jeśli czytacie ten wpis to znaczy, że się udało. Udało się napisać dziesiątą notkę w tym roku. Na razie jednak mam tylko powyższe trzy zdania. Dziesiąta notka i kryzys twórczy. Mam spis tematów, ale brak weny i co zrobić? Deską ratunkową zawsze może być recenzja książeczek, ale tego też mi się nie chce teraz pisać.

OLYMPUS DIGITAL CAMERATo może spróbujemy tak:

Smarkamy cały tydzień. Pani matka biega do pracy, a pan ojciec siedzi ze smarkaczem w mieszkaniu. Sam zresztą przez kilka dni też smarkał.

Na całe szczęście pogoda niezbyt zachęcająca do spacerów, to nie żałujemy zbytnio tego siedzenia w mieszkaniu. Jakieś zajęcia trzeba sobie jednak znaleźć. Najlepiej byłoby siąść i napisać notkę na blog, ale jak (nie)widzicie robię to dopiero w piątek po 23.00. Syn śpi, żona się kąpie, na YT ładuje się film dla dziadków z młodym w roli głównej, a ja zmusiłem wreszcie wenę, żeby mi pomogła spłodzić jakiś tekst.

Tak, jednym z zajęć były występy przed kamerą. Sądząc z zachowania młody jeszce nie wie, co to za urządzenie tata ma w ręce i nie odstawia reżyserowanych scenek.

W czasie popołudniowych drzemek i krótkich okresów, gdy nie domagał się asysty taty przy zabawie mogłem zająć się swoimi sprawami. Jak na przykład zlaniem drugiego nastawu domowego cydru. Pierwszy wyszedł, no cóż… Da się wypić, kiedyś kupiłem coś, co było znacznie gorsze, ale na rynku są też znacznie lepsze. Pierwsze koty za płoty, zobaczymy jak będzie smakowała druga partia. Przed nią jeszcze jakiś miesiąc leżakowania.

Udało mi się też wziąć udział w pierwszym etapie jednego z konkursów Bierzcie i kręćcie. Zobaczymy, czy jury doceni mój pomysł i przepuści mnie do drugiego etapu. A wczoraj wieczorem dowiedziałem się, że Biedronka ogłosiła konkurs literacki (i ilustratorski) na książkę dla dzieci, tak, więc weno twórcza nie obijaj się tylko czas popracować. Wykorzystać czas kataru i uszczęśliwić świat jakimiś wspaniałymi dziełami.

Tak, skromność to moje drugie imię ;)

cydr

Uff, udało się. Oto kolejny wpis.